Wyobraźmy sobie, że nasza buzia to duży, przestronny garaż, a język to superszybki samochód sportowy :) Brama naszego garażu otwiera się (otwieramy szeroko buzię). Nasz samochód wyjeżdża i zatrzymuje się na podjeździe (energicznie wysuwamy język do przodu i cofamy, ćwiczenie powtarzamy kilkakrotnie). Przednie szyby auta są brudne, więc włączamy wycieraczki (naprzemiennie czubkiem języka dotykamy raz lewego kącika ust, a raz prawego kącika ust). Szyby są czyste, więc uruchamiamy silnik naszego samochodu (naśladujemy odgłosy auta "brum, brum, brum') i ruszamy!!! Najpierw skręcamy w lewą stronę (czubkiem języka próbujemy dotknąć lewego policzka). Następnie, skręcamy w prawą stronę (czubkiem języka dotykamy prawego policzka). Przed nami wzniesienie, więc nasz samochód przyspiesza (czubek języka wznosimy w kierunku nosa i chwilę utrzymujemy go w tej pozycji). Pokonaliśmy wzniesienie i teraz zjeżdżamy w dół (język opuszczamy na brodę i przytrzymujemy go w tej pozycji przez chwilę). Droga staje się wyboista, nierówna, a koła naszego samochodu odrywają się od asfaltu (kląskamy językiem). Wkrótce zatrzymamy się na stacji benzynowej, żeby zatankować auto :) Nasza podróż była długa i męcząca, więc czas odpocząć :)
Super wpis!
OdpowiedzUsuń