Nasz pies Burek obudził się
dziś bardzo głodny. Oblizał się kilka razy (dzieci okrężnymi ruchami oblizują górną i dolną wargę). I wyjrzał z budy. Najpierw spojrzał w lewą stronę (dzieci próbują
językiem dotknąć lewego policzka). Potem spojrzał w
prawą stronę (dzieci próbują językiem dotknąć prawego policzka). Jednak nie znalazł miski z jedzeniem.
Podniósł się z posłania, wyprężył grzbiet, otworzył szeroko mordkę i głęboko
ziewnął (dzieci otwierają szeroko buzię i ziewają). Nagle
zaczął wiać silny wiatr, który przywiał zapach ciepłej, gotowanej kości. Burek
wybiegł z budy i węszył, szukając śniadania. Na widok dużej kości ociekającej
tłuszczem, Burek zaszczekał głośno i zawył radośnie (dzieci naśladują
szczekanie psa, robiąc hau, hau, hau oraz ściągają usta w dziubek, próbując
zawyć jak piesek). Podbiegł do miski z jedzeniem i zaczął oblizywać kość (dzieci ponownie
oblizują usta), następnie ją pogryzł (dzieci głośno mlaskają i cmokają). Tak
wyglądał poranek psa Burka.
Zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 r., o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zabrania się kopiowania i wykorzystywania tekstów zawartych na tej stronie bez wiedzy i zgody autora. Wszelkie teksty, jeśli nie zaznaczono inaczej, są własnością intelektualną autora strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz